Wstajemy bez pośpiechu , pogoda nie wygląda zbyt obiecująco ale do tego już zdążyliśmy przywyknąć :-)…
Start coś koło 9….ile do promu kilometrów?…hmmm…no i o której prom??….kto to może wiedzieć 🙂 Ostatnie miasto Halden….tankowanie….parę kilometrów i wjeżdżamy na autostradę……nudno :/…płasko:/…. na autostradzie strasznie wieje….na prawdę , takie podmuchy że chwilami strach.. .Krótkie przerwy i dalej i dalej…. . Potężny wypadek na autostradzie , robi się korek ale nam udaje się jakoś przecisnąć….lecimy dalej …
W końcu Trelleborg ufff , do promu czasu od groma…..fajny parking nad samym brzegiem wiec , dajemy tyłkom odpocząć hihih
22…. prom się pojawia …. wjazd…. zabezpieczanie moto itd…4 godziny płynięcia przed nami…
….potem jeszcze tylko 200 km i…… to już koniec wspaniałego urlopu….